W naszym kraju nie mamy długich kanałów
śródlądowych, więc nie ma też zagrożenia, że może z nich uciec
woda. Niemcy posiadają długie, kilkuset kilometrowe odcinki kanałów, które
przebiegają często kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt metrów nad poziomem okolicznych
terenów, nad polami i drogami, a nawet
nad rzekami.
usieli, więc zastosować nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. Gdyby nagle woda uciekła z odcinka kanału o długości np. 150 km, wszystkie znajdujące się na tym odcinku barki (zapewne całe setki) osiadłyby na dnie, niektóre by się przełamały, mocząc lub gubiąc towar i powodując straty. Ponadto stanęłyby wszystkie zakłady produkcyjne, które czerpią wodę z kanału.
W celu ograniczenia ewentualnych strat Niemcy zbudowali i
utrzymują w ciągłej sprawności system stalowych zapór. Przypominają nieco wrota
śluzy, wiszą nad kanałem w newralgicznych punktach i w razie potrzeby mogą być
zdalnie opuszczone zatrzymując wodę w kanale. W ten sposób system zapór pozwoli
w przypadku jakiejś awarii ograniczyć wyciek wody do krótkiego odcinka. Nigdy
nie widziałem, żeby takie zapory opuszczano ale ryzyko ucieczki wody na pewno
istnieje.
Kanał na którym się właśnie znaleźliśmy ma ponad 320 km
długości i jego kilometraż zaczyna się od skrzyżowania z Dortmund – Ems – Kanal
i liczony jest do skrzyżowania z rzeką Łabą, zaczęliśmy więc płynąć w kierunku
kilometra 0, odległego o 320 km. Mitellandkanal łączy więc rzekę Łabę z
dorzeczem Renu, tak jak Kanał Bydgoski Odrę z Wisłą. Dzięki wykorzystaniu
Noteci i Warty Kanał Bydgoski ma tylko 25 kilometrów, jest więc, od Mittellandu
o wiele krótszy. Na Mittellandzie są tylko dwie śluzy ale Kanał Bydgoski nie
może się z nim równać pod względem infrastruktury. Oświetlone miejsca postoju i
awanporty, umocnione na całej długości
brzegi, miejsca poboru wody. Wzdłuż Mittellandu powstało dużo portów, porcików
i przystani jachtowych. Odchodzące od niego boczne kanały łączą go z odległymi
nawet portami, takimi jak: Bedingen, Hildesheim, Osnabrük.
*
Na tym pierwszym odcinku Mittellandu, w
okolicach Łaby obydwa jego brzegi są wysokimi wałami, na które trzeba wejść,
żeby zobaczyć pola i łąki po ich drugiej stronie, położone trochę poniżej
poziomu wody w kanale. Po minięciu rozjazdu ze ślepym zaułkiem, który
zostawialiśmy po prawej burcie, przepłynęliśmy jeszcze około 20 km i
zatrzymaliśmy się na nocleg przy lewym brzegu kanału w pobliżu miejscowości
Haldensleben
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz